Zabawa z pianką do golenia - wspomagamy układ dotykowy - integracja sensoryczna
Wspaniała, puszysta, delikatna, aż nie chce się wyciągać rąk.
Chce się miętolić, przekładać, nakładać, wyciągać... po prostu przyjemna. Te wrażenia dla rąk, dla stóp, skóry, ale też te wzrokowe i zapachowe nie są dla nas obojętne. Powiem więcej są dla nas bardzo ważne, zwłaszcza dla rozwoju dziecka. Oddziałują na wiele sfer. Pozwólcie dzieciom na tę radość, bałagan, przyjemność i walory rozwojowe :-) Nasza puszysta pucholina, masa oddziałująca na integrację sensoryczną.
Chce się miętolić, przekładać, nakładać, wyciągać... po prostu przyjemna. Te wrażenia dla rąk, dla stóp, skóry, ale też te wzrokowe i zapachowe nie są dla nas obojętne. Powiem więcej są dla nas bardzo ważne, zwłaszcza dla rozwoju dziecka. Oddziałują na wiele sfer. Pozwólcie dzieciom na tę radość, bałagan, przyjemność i walory rozwojowe :-) Nasza puszysta pucholina, masa oddziałująca na integrację sensoryczną.
Potrzebujemy:
- piankę do golenia
- barwniki spożywcze
- większy pojemnik
- małe pojemniki, miseczki, łyżki, foremki itd.
- ozdoby (cekiny, elementy piankowe, piórka itd)
Na samym początku Zuzia wpadła na pomysł segregacji cekinów. Tego się kompletnie nie spodziewałam :-)
Zaczęła wrzucać różowe i czerwone do kieliszka z różowym barwnikiem, złote do kieliszka z żółtym barwnikiem itd.
Przyszedł czas na barwienie piankowej masy.
I na ugniatanie, miętolenie, przeciskanie przez paluszki...
"Wejść", "Mamcia, rączka"... :))) taaak! nareszcie! Jeszcze nie wiecie ale kiedyś Zuzia nie lubiła takich mas, nie mogła się przekonać do niczego co brudzi. Zaczęłyśmy chodzić na zajęcia warsztatowe i chyba widok innych dzieci Ją przekonał.
Na koniec się nieco "ogarnęłyśmy" (pianka uniemożliwiała nam sprawne funkcjonowanie i zabawę na troszkę innym podłożu).
Nasza lodziarnia :-)
Zabawy z pianką do golenia nie wymagają ani wielu składników ani akcesoriów. I co najważniejsze są dostępne przez cały rok!
Spróbujecie? Polecam!
An.
Brak komentarzy